Plan był taki, aby haftować na zajęciach aby na bieżąco korygować błędy i uczyć się haftowania po łuku. I jak to w życiu bywa, życie nas zaskakuje:) . Zaskoczenie dzisiejszych zajęć - Krystyna przyniosła wyhaftowane całe jabłko!
Nawet w dopasowanej ramce:)- I jak Wam się podoba?
Dobrze ,że nie wszystkie dziewczyny tak szybko haftują, bo cóż bym ja miała do roboty:):)
Zajęcia przebiegły na korekcie haftu, który był już zrobiony i pokazaniu małych "kruczków"
Kazia jako jedyna lubi zielone jabłka -takie sobie kupiła i takie sobie haftuje:).
Prace pozostałych dziewczyn.
Tosia i jej nowa serweta na drutach
Nawet w dopasowanej ramce:)- I jak Wam się podoba?
Dobrze ,że nie wszystkie dziewczyny tak szybko haftują, bo cóż bym ja miała do roboty:):)
Zajęcia przebiegły na korekcie haftu, który był już zrobiony i pokazaniu małych "kruczków"
Kazia jako jedyna lubi zielone jabłka -takie sobie kupiła i takie sobie haftuje:).
Prace pozostałych dziewczyn.
Nie wszystkie dziewczyny widziały się w hafcie ,
więc zajmowały się swoimi robótkami.
Helena z Kazią "rozgryzały"nowy aparat
Jola z nowym szalem???Tosia i jej nowa serweta na drutach
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz